Jak informuje Gazeta Krakowska podczas tych wakacji turyści nie zobaczą Krakowa z lotu ptaka, uruchomienie w czerwcu jedynej w Polsce balonowej platformy widokowej nie powiodło się. Balon ma stanąć na bulwarze Wołyńskim (poprzednio stał po drugiej stronie Wisły na bulwarze Inflanckim i z oferty skorzystało ponad 40 tysięcy turystów) najwcześniej jesienią, wydział architektury wydał właśnie pozwolenie na budowę lądowiska dla balonu. Inwestorzy z firmy HiFlyer twierdzą, że to wina przeciwników balonu z krakowskiego magistratu.

Rada Dzielnicy VIII negatywnie zaopiniowała lokalizację balonu w tym miejscu, ale to jedynie opinia decyzje zapadają na wyższym szczeblu.

Nie jestem przeciwnikiem balonu mówi radny dzielnicy K. Gacek z os. Podwawelskiego - przeciwnie uważam że taka inwestycja wzbogaca ofertę turystyczna miasta, jednak lokalizowanie wszystkiego tj. plaży,wesołego miasteczka i właśnie balonu w jednym miejscu wydaje się niezbyt właściwa i moim zdanie burzy ład przestrzenny. Platforma widokowa jaką jest balon może przyczynić się do wzrostu atrakcyjności innego miejsca w Krakowie. Uważam, że urzędnicy powinni wspólnie z inwestorem znaleźć szybko inne miejsce, nawiasem mówiąc załatwianie spraw w urzędach nie może trwać tak długo jak w przypadku "balonu".

Innego miejsca jak informuje GK nie będzie, dzięki decyzji SKO balon ma długo oczekiwane pozwolenia, prace nad budową platformy mają rozpocząć jak najszybciej
Co będzie dalej "feralnym" balonem gdy przyjęty zostanie plan miejscowy "Bulwary Wiślane" mówiący, że na bulwarach nie może być żadnej zabudowy, firma znów będzie zmuszona szukać innego miejsca.