Zamknij X Nasza strona wykorzystuje pliki cookies. Informacji zapisywanych w plikach cookies używamy w celach statystycznych oraz w celu dostosowanie strony do indywidualnych potrzeb
użytkowników. Możesz zmienić ustawienia dotyczące przechowywania oraz uzyskiwania dostępu do plików "cookies" w swojej przeglądarce. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę
na używanie plików cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami Twojej przeglądarki.

podwawelski.pl
Aktualnie jesteśAktualnie jesteś: Strona główna Inwestycje Kontenery na śmieci przy ul. Kobierzyńskiej Aktualnie jesteś
1 2 3 4 5
Strona główna Inwestycje Kontenery na śmieci przy ul. Kobierzyńskiej
Kontenery na śmieci przy ul. Kobierzyńskiej Drukuj Email
Wpisany przez Administrator   
czwartek, 10 czerwca 2010 00:00

Wysypisko śmieci w centrum osiedla Ruczaj. Od ponad 20 lat przy bloku na ul. Kobierzyńskiej 68 stoją ogólnodostępne kontenery na śmieci. Mieszkańcy skarżą się na fetor i bałagan.


Nie ma żadnej wiaty, każdy może zostawić tu co chce. Nic dziwnego, że teren ten zmienił się w wysypisko śmieci. Wszędzie są porozrzucane papiery i resztki jedzenia, a zaraz obok jest chodnik i postój taksówek. Ile jeszcze potrwa ten dramat? - pyta pani Krystyna, mieszkanka bloku
przy ul. Kobierzyńskiej. Wywozem śmieci zajmuje się M P O. Interwencyjnie sprząta również Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Na weekend podstawiany jest dodatkowy, piąty kontener. Mimo tego, już w poniedziałek śmieci się z nich wysypują - skarży się pani Krystyna. Kontenery są tam od czasu budowy bloku. Nie dość, że wyglądają nieestetycznie, to jeszcze zabierają deficytowe na osiedlu miejsca parkingowe. Obsługują sześć bloków: nr 62, 64, 66 i 68 na ul.Kobierzyńskiej i nr 12 i 14 na ul. Miłkowskiego oraz dodatkowo pozostałych mieszkańców Ruczaju. - Już nie raz zwracaliśmy uwagę ludziom, którzy podrzucają tu swoje śmieci, ale oni wzruszają tylko lekceważąco ramionami - mówi Jolanta Kolarska z Administracji Zasobami Mieszkaniowymi "Podgórze". Rzeczywiście, kontenery są ogólnodostępne, więc Straż Miejska czy policja nie może traktować takiego czynu jako wykroczenie.
W sąsiedztwie są dwa place, na których mogłyby stanąć altany śmietnikowe - przy ul. Kobierzyńskiej 84 i ul. Miłkowskiego 12.  Dlaczego od ponad 20 lat nie da się w tej sprawie nic zrobić? - Protestują przede wszystkim mieszkańcy. Przekonujemy, że mogą one wyglądać estetycznie, będą zamykane na klucz, ale nikt teraz nie chce mieć altany pod swoim oknem. Nikt też, nie chce wykładać na to swoich pieniędzy - mówi Jolanta Kolarska. Problemu by nie było, gdyby wykonawca, który budował bloki, postawił również altany. Tak jednak się nie stało. Aby to zmienić, należałoby  wydzierżawić teren, a następnie zakupić altany. Koszt jednej to ok. 15-17 tys. zł. Chętnych do zapłacenia nie ma. Odpowiedzialnych za tę sytuację również. Kontenery należą do MPO, własność terenu na którym stoją - jest kwestią sporną. Zarząd Budynków Komunalnych utrzymuje, że  nie jest ich. - W kwietniu 2009 r. teren został oddany AZM "Podgórze". Od tego czasu, nie jesteśmy odpowiedzialni za jego stan - mówi Jolanta Lasyk z ZBK. Na potwierdzenie tego stanowiska, podaje się umowy z MPO, które mogą być podpisane tylko z zarządcą lub właścicielem terenu. Na nich widnieje AZM "Podgórze". - My reprezentujemy interesy wspólnot. Ktoś musiał to podpisać - tłumaczy Jolanta Kolarska. Na 28 kwietnia zaplanowano spotkanie w Radzie Dzielnicy, na którym przedstawiciele Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania, ZBK, ZIKIT, AZM "Podgórze", Sanepidu, straży oraz zarządu wspólnot debatować będą nad rozwiązaniem obecnego problemu. - Chcielibyśmy osiągnąć porozumienie w tej kwestii i skłonić Urząd Miasta do wygospodarowania pieniędzy na budowę kompaktowych altan śmietnikowych - mówi Jolanta Kolarska.

 

Minął  już rok (a właściwie 20 lat), a kontenery jak stoją tak stały.

 
Reklama

Sonda

Gdzie w "ósemce" chciałbyś zamieszkać?