DZIEWIĘĆ GOLI NA RYDLÓWCE
foto: Urszula Rymarczyk
GARBARNIA - WIŚLANIE Jaśkowice 6:3 (3:1)
0-1 Dawid Węgrzyn 1 1-1 Norbert Piszczek 17 2-1 Łukasz Pietras 23 3-1 Tomasz Liput 36 4-1 Marcin Siedlarz 61 5-1 Krzysztof Kalemba 65 6-1 Paweł Łukasik 71 (samobójcza) 6-2 Maciej Wcisło 70 (karny) 6-3 Marcin Morawski 90 (karny).
Sędziowali: Grzegorz Malada oraz Artur Kijak i Tomasz Tatarzyński.
GARBARNIA (1 połowa): Damian Drzewiecki – Norbert Piszczek, Mateusz Kowalski, Krzysztof Kalemba, Zawodnik Testowany – Tomasz Liput, Karol Kostrubała, Łukasz Pietras, Piotr Ferens – Jakub Wcisło, Michał Górecki.
GARBARNIA (2 połowa): Jakub Sypniewski – Damian Szymonik, Tomasz Baliga, Krzysztof Kalemba, Mateusz Czernecki – Mariusz Stokłosa, Marek Masiuda, Tomasz Kalicki, Piotr Kaczor – Marcin Siedlarz Yevhen Szewczenko.
WIŚLANIE: (1-30): Marcin Chmura – Bartosz Poniedziałek, Paweł Galos, Marcin Morawski , Krzysztof Radwański – Rafał Meus, Piotr Kazek, Dawid Węgrzyn, Zawodnik Testowany, Patryk Orłoś – Maciej Wcisło .
(31-60) : Michał Żmuda – Krzysztof Radwański, Maciej Morawski, Paweł Galos, Paweł Łukasik – Wojciech Ankowski, Michał Morawski, Zawodnik Testowany, Rafał Meus, Jakub Krasuski – Patryk Orłoś.
(61-90): Michał Żmuda – Bartosz Poniedziałek, Marcin Morawski, Maciej Morawski, Paweł Łukasik – Wojciech Ankowski, Piotr Kazek, Dawid Węgrzyn, Michał Morawski, Jakub Krasuski – Maciej Wcisło
Dziewięć goli padło na Rydlówce w sparingu trzecioligowej Garbarni z beniaminkiem IV Ligi, Wiślanami Jaśkowice. Wynik już w 1. minucie otworzył zawodnik gości, Dawid Węgrzyn, który płaskim strzałem z prawej strony pola karnego zaskoczył Damiana Drzewieckiego.
Pomimo ogromnej chęci i woli walki przyjezdnych, mecz toczył się pod dyktando podopiecznych trenera Mirosława Hajdy, którzy już do przerwy z nawiązką odrobili straty. W 17. minucie Marcina Chmurę - byłego bramkarza Garbarni, pracującego obecnie na Ludwinowie w charakterze trenera najmłodszych grup piłkarzy Młodych Lwów - pokonał Norbert Piszczek, wykorzystując podanie Michała Góreckiego. W 23. minucie Łukasz Pietras popisał się prawdziwie atomowym uderzeniem, po którym piłka odbiła się od poprzeczki, trafiła golkipera Wiślan w plecy i zatrzepotała w siatce. W 36. minucie Tomasz Liput wpadł z piłką w pole karne i strzałem po ziemi ustalił wynik pierwszej połowy.
W 61. minucie po dośrodkowaniu Damiana Szymonika piłka spadła w polu karnym pod nogi Marcina Siedlarza, a ten strzałem bez zbędnej zwłoki zdobył czwartego gola dla Garbarni. W 65. minucie Siedlarz z rzutu rożnego zagrał piłkę przed pole karne, a Krzysztof Kalemba potężnym strzałem z woleja ulokował ją w bramce. Pięć minut później pechowo pod własną bramką interweniował obrońca Wiślan Paweł Łukasik, który na samobójczego gola zamienił dośrodkowanie Mariusza Stokłosy.
W końcówce spotkania Wiślanie zdobyli dwa gole z rzutów karnych. W 79. minucie po starciu z Kalembą padł w polu karnym Węgrzyn. Arbiter podyktował kontrowersyjne „wapno”, interwencja Kalemby bowiem wyglądała na perfekcyjnie „czystą”. Zapis kamery obecnej na meczu pozwoli na dokładną ocenę tej sytuacji, więc czekamy na niego z niecierpliwością. Druga jedenastka dla gości to efekt faulu Jakuba Sypniewskiego na Macieju Wciśle i tu wątpliwości już żadnych nie było.
Młode Lwy wygrały trzeci zimowy sparing, prezentując się na boisku bardzo korzystnie. Wiślanie podeszli do spotkania z wyżej notowanym przeciwnikiem bardzo poważnie, a gol strzelony tuż po pierwszym gwizdku zmusił Brązowych do odrabiania strat. Garbarze mieli dużo więcej niż wcześniej opisane sytuacji, ale bardzo dobrze spisywali się obaj bramkarze Wiślan.. --------------------- Artur Bochenek www.garbarnia.krakow.pl
|