Zamknij X Nasza strona wykorzystuje pliki cookies. Informacji zapisywanych w plikach cookies używamy w celach statystycznych oraz w celu dostosowanie strony do indywidualnych potrzeb
użytkowników. Możesz zmienić ustawienia dotyczące przechowywania oraz uzyskiwania dostępu do plików "cookies" w swojej przeglądarce. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę
na używanie plików cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami Twojej przeglądarki.

podwawelski.pl
Aktualnie jesteśAktualnie jesteś: Strona główna Aktualności Inauguracja pod prądem Aktualnie jesteś
1 2 3 4 5
Strona główna Aktualności Inauguracja pod prądem
Inauguracja pod prądem Drukuj Email
piątek, 03 września 2010 16:41


Transtormator przy Szkole Podstawowej nr 52

Nie ma winnych! Wystarczyło kilkanaście godzin deszczu i obok szkoły, w której inauguracji nowego roku brał udział prezydent Majchrowski, powstało zagrożenie porażenia prądem przychodzących do szkoły dzieci.

Trzeba było sporo odwagi, by pierwszego września przejść ulicą Skośną na inauguracje nowego roku do Szkoły Podstawowej nr 52. W pobliskiej jezdni potworzyły się bowiem w głębokich koleinach wielkie kałuże, z których po najechaniu przez samochód lały się strugi wody na przechodzących chodnikiem ludzi.
Chodnik w tym miejscu jest niestety tak wąski, że przechodnie nie mają możliwości odsunięcia się przed nadjeżdżającymi pojazdami. Prawdziwym problemem jest jednak stojący w tym miejscu transformator energetyczny, na który co chwilę spadają wysokie fale wody spod kół przejeżdżających samochodów.
Elektrycy, którzy widzieli tą stację uważają, że nie ma ona prawa stać w tym miejscu.
- Ta lokalizacja powoduje duże zagrożenie – twierdzą. - Ze wzniesienia, na którym stoi szkoła spływa woda, na której drodze na wprost stoi ta stacja – informują.
Tylko kwestią czasu jest, żeby kogoś poraziło – dodają.
Jak informuje Gazeta Wyborcza, innego zdania jest rzeczniczka ENION-u, własciciela feralnej stacji, Ewa Groń:
Nasze urządzenia są odporne na zmienne warunki atmosferyczne. W przypadku zagrożenia powodziowego lub innych anomalii profilaktycznie wyłączamy nasze transformatory. Jeśli nie ma żadnej awarii, to znaczy, że transformator działa normalnie i nie ma żadnego zagrożenia – cytuje panią Groń Gazeta Wyborcza. - Każdy z naszych transformatorów spełnia wszystkie normy niezbędne podczas lokalizacji takich urządzeń. Przy ich eksploatacji priorytetem jest bezpieczeństwo - podsumowuje Ewa Groń.


Transtormator przy Szkole Podstawowej nr 52

Inaczej uważa rzeczniczka ENION-u, Ewa Groń. Jej zdaniem, w położeniu transformatora nie ma nic niewłaściwego - Nasze urządzenia są odporne na zmienne warunki atmosferyczne. W przypadku zagrożenia powodziowego lub innych anomalii profilaktycznie wyłączamy nasze transformatory. Jeśli nie ma żadnej awarii, to znaczy, że transformator działa normalnie i nie ma żadnego zagrożenia - uspokaja Groń - Każdy z naszych transformatorów spełnia wszystkie normy niezbędne podczas lokalizacji takich urządzeń. Przy ich eksploatacji priorytetem jest bezpieczeństwo - podsumowuje Groń.
Oprócz wody przepływającej przez stację transformatorową przechodniom grozi też ochlapanie wodą przez przejeżdżające samochody. Kierowcy powinni w tym miejscu drastycznie ograniczyć prędkość, ale jak widzieliśmy, nie zawsze to robią.
- Wielu naszych uczniów w drodze do szkoły mija tworzącą się tu głęboką kałużę. Rodzice kilkakrotnie skarżyli się, że ich dzieci muszą uważać na samochody, które ochlapują wszystko wokół - wyjaśnia wicedyrektor szkoły Elżbieta Panufnik-Buczek - Kiedy nauczyciele jadą do pracy oczywiście zwalniają w tym miejscu, ale wiem, że często kierowcy w ogóle nie zwracają uwagi ani na gromadzącą się tu wodę, ani przechodniów.
Niewątpliwie rozwiązaniem problemu było by wybudowanie w tym miejscu studzienki kanalizacyjnej. Jednak zdaniem  Jacka Bartlewicza, rzecznika Zarządu Infrakstruktury Komunalnej i Transportu oraz Piotra Ziętary, rzecznika MPWiK, nie ma takiej potrzeby.
- Znamy sprawę, ale naszym zdaniem najlepszym rozwiązaniem będzie całościowy remont ulicy wraz ze studzienkami – twierdzi B artlewicz.
Tak więc zarówno uczniom, jak i rodzicom odprowadzającym dzieci do szkoły nr 52 pozostała w czasie deszczu jedynie czujność przed nadjeżdżającymi samochodami. Pikanterii całej sytuacji dodaje fakt, że w tegorocznym rozpoczęciu roku w tej szkole brali udział prezydent Krakowa Jacek Majchrowski, wiceprezydent Lęcznarowicz oraz przedstawiciele policji i straży pożarnej, którzy zapewne nie znają problemu, bo najnormalniej w świecie nikt ich o nim nie poinformował...

 

 
Reklama

Sonda

Gdzie w "ósemce" chciałbyś zamieszkać?